poniedziałek, 20 stycznia 2014

"Frenny-Dalsze losy"

Rozdział 6-Lekcja Eliksirów.
Tego dnia pierwszą lekcją Gryfonów były Eliksiry.Sky nienawidziła Eliksirów bo Snape zawsze faworyzował Ślizgonów.Tym razem nie to było powodem jej zmartwień lecz Draco.Szeptał coś swoim gorylom i się uśmiechał co oznaczało tylko jedno:On coś knuł i prawdopodobnie chodziło mu o zemstę na Sky i jej kuzynkach za wczorajszą bójkę na korytarzu:
-Teraz sprawdzę działanie waszych eliksirów.-zabrzmiał oleisty głos Profesora Snape’a
-Panie Profesorze Jensen wzięła moje korzonki.-powiedział Draco i uśmiechnął się do niej wrednie wskazując jej torbę.Spojrzała w tamtą stronę i zauważyła Goyle’a wkładającego korzonki Draco do jej torby.Widać było,że Draco już się tak nie boi, że Gryfoni za jego wybryki coś mu zrobią:
-Panno Jensen czy to prawda?-spytał Snape uśmiechając się szyderczo po czym dodał-Pokaż całą zawartość swojej torby!
Skyler z niemiłego doświadczenia wiedziała,że lepiej mu się nie stawiać i się nie odzywać.Snape zobaczył to co chciał gdy wysypała wszystko z torby:Wyleciały z niej korzonki:
-No proszę,proszę!-powiedział wyraźnie uradowany-Są korzonki!
-Profesorze Snape ja widziałem jak Goyle wkładał je do torby!-krzyknął Seamus
-Gryffindor traci po pięć punktów za każdego z was.-powiedział Snape uśmiechając się-A ty Panno Jensen powinnaś panować nad zazdrością!-dodał i zaczął sprawdzać działanie ich eliksirów.Po lekcji udali się do Wielkiej Sali na drugie śniadanie.Gdy byli przy wejściu do niej Sky usłyszała oschły i wredny głos:
-I co Jensen?!Tym razem jakoś nikt się nie kwapił  do twojej obrony.-był to Malfoy jak zwykle z wrednym uśmieszkiem na twarzy-Oprócz Finnigana ale co to za obrona!Nie umie nawet użyć prostego zaklęcia.-dodał a Crabbe i Goyle zaśmiali się
-Malfoy jeszcze się nie nauczyłeś,że masz się zamknąć po wczorajszym dniu?!-wrzasnęła Jenny
-Właśnie Malfoy!-zgodziła się jej siostra-On i tak wie więcej niż ty!Poza tym ty nawet nie umiesz chodzić!-dodała i uśmiech Draco spełzł z jego twarzy,a Gryfoni zaczęli kulić się ze śmiechu.Draco nic nie odpowiedział tylko wskazał ręką na Crabbe’a i Goyle’a i poszli na ucztę.Gryfoni tez poszli.Gdy dziewczyny usiadły koło bliźniaków oni się spytali:
-Wyglądacie markotnie.-zaczął George
-Właśnie.Coś się stało?-zgodził się jego brat bliźniak
-Malfoy.-odpowiedziała krótko Skyler i spojrzała na stół Ślizgonów.Draco nakładał sobie porcję czegoś:
-Nie przejmuj się nim!-powiedział beztrosko Seamus-A i dzięki Sam za pomoc.dodał i zarumienił się

-Nie ma za co.-odpowiedziała i tez się zarumieniła.George spojrzał na Seamusa i Sam podejrzliwie-Nikt nie będzie obrażał moich znajomych.dodała i wszyscy zaczęli jeść.Po uczcie mieli mieć pierwszą lekcję Obrony przed Czarną Magią z nowym nauczycielem Profesorem Lockhartem.

2 komentarze:

  1. Nominuję cię do Liebster Blog Award :) Więcej tutaj: http://hogwart-lily-james.blogspot.com/2014/01/liebster-blog-award-2.html

    OdpowiedzUsuń