sobota, 18 stycznia 2014

"Frenny-Dalsze losy"

Rozdział 4-Stacja King’s Cross.
Tego ranka jak w zeszłym roku Weasley’owie,Harry,Jenny i Sam biegali jak opętani:
-Fred,gdzie jest mój naszyjnik,który dostałam od ciebie?-spytała Jenny
-Eee no miałem mały wypadek i się rozwalił.-powiedział zakłopotany chłopak.Zauważył,że oczy dziewczyny zabiegły się łzami
-Ale…ale to był mój ulubiony.-wyjąkała
-Spokojnie Jenny nie płacz.-odpowiedział Fred obejmując ją-Naprawiłem go.A tak poza tym:To serio jest twój ulubiony?-spytał troszkę zdziwiony
-Przestraszyłeś mnie.-wyszeptała wtulając się w niego-I tak,to jest mój ulubiony.-dodała i uśmiechnęła się patrząc na niego
-To słodkie,że akurat ten co dostałaś ode mnie na Święta w zeszłym roku.-powiedział chłopak rumieniąc się.Pocałował ją w policzek.Oboje poczuli się przy sobie bardzo szczęśliwi.Gdy każdy bagaż był załadowany do samochodu i każdy już wsiadł ruszyli na stację.Niestety kilka razy musieli stanąć bo ciągle okazywało się,że ktoś czegoś zapomniał.Dojechali na stację kilka minut przed odjazdem pociągu.Gdy bliźniacy i Siostry Jensen przedostali się na peron usłyszeli znajomy gwizd pociągu:
-Dajcie to dziewczyny.-powiedział George i on i jego brat wzięli bagaże Jenny i Sam i zanieśli je do przedziału w którym zawsze siedzieli.Tam czekał na nich Lee Jordan,ich przyjaciel:
-Hejka chłopaki!!Hej dziewczyny!Co u was?-przywitał się Lee
---Hej Lee!-odpowiedzieli po kolei-U nas w porządku.-dodała Jenny
-U mnie też!!Siadajcie.-powiedział chłopak.Usiedli tak jak zwykle:Fred koło Jenny,Sam między Jenny a George’em a Lee z drugiej strony.Potem pociąg ruszył i rozgadali się na dobre.Głównym tematem było to jak spędzili wakacje ale także zbliżające się do nich treningi i mecze Quidditcha,pomysły na nowe psikusy i wiele,wiele innych tematów.Każdy z nich nie mógł doczekać się tego roku szkolnego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz