sobota, 18 stycznia 2014

"Frenny-Dalsze losy"

Rozdział 3-Ostatni wieczór w Norze.
Tego wieczora Harry był dość przygnębiony.Bardzo lubił Hogwart ale w Norze z Weasley’ami też dobrze mu się mieszkało,a już jutro miał zacząć się nowy rok szkolny właśnie w Hogawrcie.To miał być jego drugi rok:
-Jestem taki dumny z Jenny.-powiedział Fred
-Czemu?-spytała się Pani Weasley i odpowiedź otrzymała prawie od razu:
-KTO MI PODMIENIŁ SZAMPON NA ŚLINĘ NIETOPERZA?!!-usłyszeli wrzask Percy’iego i nagle zszedł do kuchni z włosami posklejanymi śliną i z wściekłością na twarzy przez co bliźniacy i Siostry Jansen wybuchli śmiechem.Oczywiście Percy zareagował na to oburzeniem
-Oj weź przestań Percy!-powiedział George-Teraz przynajmniej nikt nie rozczochra ci włosów!-dodał i wszyscy prócz niego i Pani Weasley wybuchli śmiechem.Potem zabrali się do kolacji:
-Smakuje ci?-spytał George Sam
-Co?A tak,dzięki.-odpowiedziała Sam.Ginny lekko zachichotała i nie bez przyczyny. Przez całe wakacje Fred i George,Jenny i Sam byli jakby jeszcze bardziej speszeni swoim towarzystwem.Ginny podsłuchała kiedyś nawet jak Jenny i Sam szeptały coś o tym,że Fred i George są słodcy co ją dość bawiło:
-Dobrze powoli czas do łóżek!-powiedziała Pani Weasley gdy skończyli jeść
-Ale mamo jest jeszcze wcześnie!-odparł George
-Właśnie!Chcemy jeszcze troszkę posiedzieć i pogadać.-zgodził się jego brat bliźniak
-Nie ma mowy!!Do łóżek już!-odpowiedziała ich matka.Dopili gorącą czekoladę i poszli do swoich pokojów.Jenny i Sam nie miały wyboru i musiały spać z Fredem i George’em ale im to nie przeszkadzało.Do późnej nocy było słychać cichutkie wybuchy i rozmowy z ich pokoju:
-No chyba czas spać.-powiedziała Jenny zaspany głosem.Fred wziął ja na ręce i położył ją do łóżka.Oczywiście nie było w tym nic dziwnego bo Fred i George zawsze się o nie troszczyli.George zrobił to samo co brat ale z Sam:
-Dobranoc chłopcy.-powiedziały siostry-A wy nie idziecie spać?-spytała Jenny

-Zaraz pójdziemy.Śpijcie.-odpowiedział Fred a potem on i jego brat bliźniak też poszli spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz