wtorek, 31 grudnia 2013

"Frenny-Początki"

Rozdział 10-Wspólny wieczór i przełamanie pierwszych lodów.
-Hej Sky!!Czemu tak długo szłaś?-spytała Jenny gdy Skyler weszła do Pokoju Wspólnego-Właśnie zaczynamy grać w Eksplodującego Durnia
-Wpadłam na tego Malfoya.-odpowiedziała z niesmakiem w głosie
-Ci Malfoy’owie!Dla nich każdy oprócz nich jest szlamą.-zagadnął Lee,który także został zaproszony na ich wieczór-A ten młody Malfoy tylko”Mój ojciec się o tym dowie”.Jak każdy Malfoy dba tylko o siebie.-dodał a reszta grupy wybuchła śmiechem.Skyler nie wiedziała czemu ale nie miała ochoty się z tego śmiać:mimo własnej woli wciąż myślała o Draco i o tym czy on też o niej myśli.W końcu obudziła się z tego transu i dołączyła do przyjaciół.W tym czasie Draco też miał problem:
-Hmm…w sumie ta cała Jensen nie wydaję się taka zła!-mówił sam do siebie Draco-Co ja gadam?-dodał nagle.
Wtedy weszła Pansy:
-Hej Draco,nad czym myślisz?-powiedziała tak słodko jak mogła,może dlatego,że Draco wpadł jej w oko
-Nad niczym.-odparł jakby zbudzony ze snu chłopiec.Potem poszedł spać.
Na drugi dzień pierwszą lekcją były Eliksiry.Ani Jenny,Sam i Sky nie lubiły Eliksirów:
-Dobrze.Dzisiaj uważymy napój zwany Felix Felicis.-powiedział Profesor Snape ich nauczyciel Eliksirów-Na ławkach macie listę składników.Tylko niczego nie zniszczcie!!-prawie krzyknął spoglądając na Neville’a Longbottoma,który schował się pod ławkę.W środku lekcji gdy Skyler chciała wziąć jeden z potrzebnych składników poczuła,że ktoś za nią stoi.Po chwili zrozumiała kto to:
-Czego chcesz Malfoy?-spytała odwracając się i zobaczyła właśnie tą osobę,której się spodziewała:przed nią stał Draco:
-Pomyślałem,że będę dobroduszny ale tylko ze względu,że masz czystą krew…-odpowiedział-i dam ci drugą szansę-dodał
-W jakim sensie”drugą szansę”-spytała zaskoczona Skyler
-W takim,że uważam,że niepotrzebnie się kłócimy.-odpowiedział spokojnie Draco-Oboje mamy dużo wspólnego
-Niby co?-spytała jeszcze bardziej zdziwiona dziewczyna
-Oboje mamy czystą krew,rodziców czarodziejów i wychowywaliśmy się wśród czarodziejów-odpowiedział wyciągając rękę-Zgodzimy się?Ale oczywiście w tajemnicy.-dodał rozglądając się czy nikt ich nie podgląda
-Hmmm…nadal myślę,że jesteśmy całkowicie różni ale…zgoda.-odparła Sky ściskając mu dłoń-Ale jest jeden warunek!:Przestaniesz nazywać mnie szlamą stoi?
-Jasne Jensen.-odpowiedział Draco
-Dobra Malfoy.-powiedziała z lekkim uśmiechem,który o dziwo Draco odwzajemnił.

Do końca lekcji nie rozmawiali ze sobą ale wymieniali ukradkowe spojrzenia.Po lekcji tez nie rozmawiali ze sobą przez dłuższy czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz