wtorek, 31 grudnia 2013

"Frenny-Początki"

Rozdział 8-Pierwszy trening.
-Pobudka!!-Jenny usłyszała głosy Sam i Sky-Masz za pół godziny trening i musisz jeszcze zjeść śniadanie-dodała uśmiechając się beztrosko Sky
-To czemu nie obudziłyście mnie wczesniej!!?-spytała zaspana i zdenerwowana Jenny
-Bo tak słooodko spałaś-powiedziała Sam uśmiechając się szyderczo a Skyler powstrzymywała się od śmiechu.
Gdy Jenny,Sky i Sam zeszły do Wielkiej Sali cała drużyna Gryfonów już tam była. Na widok dziewczyn Fred i George jakby ożyli:
-Hej dziewczyny,co tam?-spytał Fred
-Hej Freddie!Hej Georgi!U nas dobrze a u was?-powiedziały równocześnie dziewczyny
-Dobrze.-powiedział George
-Sky,Sam właściwie co tu robicie?-spytała nagle Katie Bell
-Postanowiłyśmy patrzeć na pierwszy trening Jennifer…-odpowiedziała Samantha
-Oczywiście jeśli to nie problem?-dodała szybko Skyler
-Jasne,że nie!!-odparli bliźniacy-Prawda Oliver?!-dodał George pokazując gestem głowy na dziewczyny.Na jego szczęście Oliver zrozumiał:
-To nie problem.-odpowiedział-W sumie może tez chcecie być rezerwowymi co?...-spytał Oliver-Akurat potrzebujemy jeszcze dwóch-dodał
-Mówisz serio?Dobra.-powiedziała Skyler-Tylko nie wiem co na to Sam…
-Ja?Chętnie.-dodała Sam.
Po odpowiednim śniadaniu poszli na boisko od Quidditcha.Tam Jennifer,Skyler i Samantha pokazały na co je stać.Każda z nich odbiła każdy wypuszczony po kolei tłuczek.Okazało się tez,że wszystkie świetnie latają na miotłach:
-Byłyście świetne!!Jesteście tak dobre jak reszta drużyny.-powiedział szczerze uradowany Oliver-To tak…-dodał-Jennifer jest pierwszą rezerwową,Samantha drugą a ty Skyler trzecią
-Ekstra!!-powiedziała Jenny.
Po treningu bliźniacy i siostry Jensen poszli na spacer:
-Bardzo cieszę się,że jesteś w drużynie.-powiedział Fred do Jennifer
-To miłe.-odpowiedziała rumieniąc się
-Oczywiście i ja i George cieszymy się,że obie jesteście w drużynie-dodał szybko widząc minę George’a
-Dokładnie.-powiedział brat
-Dziewczyny,co robicie jutro?-spytał George
-Mamy dwie pierwsze lekcje wolne a potem już mamy lekcje…-odparła Sam-a wieczorem zobaczymy
-A co?-spytała Jenny
-Bo ja i George pomyśleliśmy,że może rano pogramy trochę na boisku w Quidditcha a wieczorem może spędzimy miły wieczór.-powiedział Fred i wraz z bratem spojrzeli na Jenny i Sam błagalnie.Dziewczyny zachichotały:
-Jasne,czemu nie?Z wami zawsze jest ubaw-odpowiedziały równocześnie siostry.
Potem cała czwórka umyła się i wróciła do Pokoju Wspólnego gdzie rozmawiali do późnej nocy:
-Dobranoc słodka.-powiedział Fred do Jenny gdy Sam i George już poszli spać. Potem pocałował ją w policzek i przytulił
-Haha dobranoc słodki.-odparła cała czerwona ze speszenia Jenny i odwzajemniła całusa i uścisk.
Następnie oboje poszli spać do swoich dormitoriów.Fred nie mógł zasnąć przez trzy godziny:nie mógł doczekać się spotkania z jego najlepszą przyjaciółką Jenny.


2 komentarze: