Rozdział
6-Randka.
Tego
wieczora Fred biegał po dormitorium szukając wszystkich ładnych rzeczy bo to
właśnie tego dnia umówił się z Jenny na randkę:
-Fred
czym się tak stresujesz?-spytał George
-Tak
z ciebie cwaniak?!!-odparł zestresowany i zdenerwowany Fred-A gdybyś TY umówił
się z Sam?-spytał
Fred
dobrze wiedział,że Sam wpadła George’owi w oko;
-No,no
pewnie…mrrmr…-tak mu odpowiedział
-Widzisz!-odpowiedział
tryumfalnie Fred
Szybko
wybiegł z dormitorium by spotkać się z Jenny w Pokoju Wspólnym.Tam właśnie się
spotkali:
-Witaj.-powiedział
Fred
-Witaj,to
jak?idziemy?-spytała Jenny
-Jasne.-odpowiedział
chłopak po czym posłał jej ten uśmiech od którego się czerwieniła.
Jenny
poprosiła Freda by pokazał jej wszystkie tajne przejścia w Hogwarcie jakie zna i
powiedział jej skąd je zna.Fred wiedział,że może jej ufać więc jej
powiedział.Potem postanowili przespacerować się po błoniach:
-Wiesz
Fred to był miły wieczór.-powiedziała Jenny gdy Fred odprowadzał ją do Pokoju
Wspólnego
-Mam
nadzieję,no wiesz,że dobrze się bawiłaś.-odrzekł chłopak z uśmiechem
-Jasne!Było
cudownie-odpowiedziała i akurat wtedy powiał wiatr;
-Masz
Jenny…-powiedział Fred dając jej swój plaszcz-Pewnie ci zimno-dodał czerwieniąc
się jak jego włosy
-To
miłe Fred ale wtedy ty zmarzniesz.-powiedział Jenny-Choociaż-dodała.Wzięła
płaszcz i owinęła siebie i Freda nim
-Teraz
to jest ciepło.-dodał Fred uśmiechając się-Tylko gdybyś jeszcze… pocałowała
mnie w policzek to…-dodał
-Haha
oczywiście.-odpowiedziała Jenny i pocałowała go w policzek.
Po
randce oboje pożegnali się i poszli do swoich dormitoriów.Nie mogli przestać o
sobie myśleć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz