niedziela, 2 lutego 2014

"Frenny-Dalsze losy."

Rozdział 10-Pomysł George’a.
Skyler obudziło stukanie do okna.Przewróciła się na drugi bok i otworzyła oczy.To była wyjątkowo zadbana i piękna sowa.Skyler otworzyła okno i pozwoliła jej wlecieć.Gdy przeczytała liścik od Draco zdziwiła się.A gdzie był haczyk? Oczywiście ona też myślała o nim.Wsadziła sowę do klatki jej sowy,a liścik włożyła pod poduszkę.Co odpisać?Myślała gorączkowo.Następny dzień wydawałby się normalny i piękny.Wydawałby gdyby nie…:
-No wiesz!!-rozległ się po uczcie głos Samanthy-Takie coś mi się jeszcze nie przydarzyło!!
-To nie moja wina,że chcę się wyluzować!!-krzyknął na nią George.Nigdy się nie kłócili więc ta sytuacja wydawała się dziwna,poważna,ale zarazem ciekawa.Skyler spytała się Jenny o co im poszło:
-No więc…-zaczęła-George zaprosił przedwczoraj Sam na randkę,ale przed chwilą stwierdził,że ją odwołuję,bo idzie z Lee’m i Fredem do Miodowego Królestwa.Sam się wściekła bo tak na nią czekała.
-Założę się,że zaraz się pogodzą.-odparła Skyler.Zauważyła Draco,który także na nią spoglądał.Skyler nie myliła się:Już po pierwszej lekcji George i Sam się pogodzili:
-Przepraszam,że tak wybuchłam-powiedziała czule Sam i spojrzała na George’a siedzącego obok-Po prostu bardzo na nią czekałam.
-Nic nie szkodzi.-powiedział chłopak siadając obok niej i przytulając ją do siebie-Ja też czekałem.Wiesz co?!Nie pójdę z nimi.Wolę iść z tobą na randkę.
-Nie,nie Georgie!Ja rozumiem,że musisz też pobyć z kolegami.-odpowiedziała szybko dziewczyna
-Wiesz co Sam?!Mam pomysł.-odparł chłopak
-Jaki?-spytała
-Zróbmy potrójną randkę!-prawie krzyknął uradowany-Ty i ja,Fred i Jenny no i Lee i MacKenzie!
-Świetny pomysł!-powiedziała również uradowana Sam i rzuciła się w jego ramiona-Ale jest problem.Lee boi się spytać MacKenzie o randkę-dodała
-Ja i Fred to załatwimy.-powiedział George i puścił do niej oko.Po południu bliźniacy rozmawiali z Leem.Jego reakcja nie była taka jak się spodziewali:
-Że ja mam ją zaprosić na randkę!!-krzyknął ich przyjaciel-Pomyśli,że zwariowałem!
-Oj weź Lee!Dobrze wiemy,że lecisz na MacKenzie od pierwszej klasy!-powiedział George
-Dokładnie!-potwierdził Fred-Jak ty nie pójdziesz to my to zrobimy.-dodał patrząc złowieszczo na George’a
-NIE!NIE!-Lee próbował ich powstrzymać,ale wtedy cała trójka zauważyła MacKenzie idąca z koleżankami po błoniach.Zanim Jordan ich powstrzymał bliźniacy już biegli w jej stronę widocznie uradowani:
-Hej Mac!Jak się masz?-zagadał przyjaźnie George
-Hej chłopaki!Świetnie a co?-odpowiedziała miło dziewczyna
-Lee chcę iść z tobą na randkę…-wypalił od razu Fred
-Ściślej mówiąc na potrójną randkę.-dodał jego brat bliźniak.MacKenzie spojrzała na Lee,który odwrócił wzrok i w duchu modlił się żeby oni tego nie zrobili:
-Oczywiście!Przekaźcie mu,że chętnie się z nim umówię i że następnym razem niech przyjdzie sam.-dodał po chwili i razem z koleżankami odeszły chichocząc. Gdy bliźniacy wrócili do przyjaciela on powiedział:
-Zabiję was!Co powiedziała?!
-Że z chęcią się z tobą umówi i że następnym razem masz sam przyjść.-odpowiedział Fred,a Lee otworzył usta ze zdziwienia
-Jesteście najlepszymi przyjaciółmi na świecie!!-ryknął uradowany Lee.Nagle George dodał:
-Ja do niej pójdę!
-Po co?-spytali się go równocześnie Lee i Fred
-Bo nie powiedzieliśmy jej kiedy jest randka!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz