Rozdział 10-Pomysł
George’a.
Skyler
obudziło stukanie do okna.Przewróciła się na drugi bok i otworzyła oczy.To była
wyjątkowo zadbana i piękna sowa.Skyler otworzyła okno i pozwoliła jej
wlecieć.Gdy przeczytała liścik od Draco zdziwiła się.A gdzie był haczyk?
Oczywiście ona też myślała o nim.Wsadziła sowę do klatki jej sowy,a liścik
włożyła pod poduszkę.Co odpisać?Myślała gorączkowo.Następny dzień wydawałby się
normalny i piękny.Wydawałby gdyby nie…:
-No
wiesz!!-rozległ się po uczcie głos Samanthy-Takie coś mi się jeszcze nie
przydarzyło!!
-To nie moja
wina,że chcę się wyluzować!!-krzyknął na nią George.Nigdy się nie kłócili więc
ta sytuacja wydawała się dziwna,poważna,ale zarazem ciekawa.Skyler spytała się
Jenny o co im poszło:
-No
więc…-zaczęła-George zaprosił przedwczoraj Sam na randkę,ale przed chwilą
stwierdził,że ją odwołuję,bo idzie z Lee’m i Fredem do Miodowego Królestwa.Sam
się wściekła bo tak na nią czekała.
-Założę się,że
zaraz się pogodzą.-odparła Skyler.Zauważyła Draco,który także na nią
spoglądał.Skyler nie myliła się:Już po pierwszej lekcji George i Sam się
pogodzili:
-Przepraszam,że
tak wybuchłam-powiedziała czule Sam i spojrzała na George’a siedzącego obok-Po
prostu bardzo na nią czekałam.
-Nic nie
szkodzi.-powiedział chłopak siadając obok niej i przytulając ją do siebie-Ja
też czekałem.Wiesz co?!Nie pójdę z nimi.Wolę iść z tobą na randkę.
-Nie,nie
Georgie!Ja rozumiem,że musisz też pobyć z kolegami.-odpowiedziała szybko
dziewczyna
-Wiesz co
Sam?!Mam pomysł.-odparł chłopak
-Jaki?-spytała
-Zróbmy
potrójną randkę!-prawie krzyknął uradowany-Ty i ja,Fred i Jenny no i Lee i
MacKenzie!
-Świetny
pomysł!-powiedziała również uradowana Sam i rzuciła się w jego ramiona-Ale jest
problem.Lee boi się spytać MacKenzie o randkę-dodała
-Ja i Fred to
załatwimy.-powiedział George i puścił do niej oko.Po południu bliźniacy
rozmawiali z Leem.Jego reakcja nie była taka jak się spodziewali:
-Że ja mam ją
zaprosić na randkę!!-krzyknął ich przyjaciel-Pomyśli,że zwariowałem!
-Oj weź
Lee!Dobrze wiemy,że lecisz na MacKenzie od pierwszej klasy!-powiedział George
-Dokładnie!-potwierdził
Fred-Jak ty nie pójdziesz to my to zrobimy.-dodał patrząc złowieszczo na
George’a
-NIE!NIE!-Lee
próbował ich powstrzymać,ale wtedy cała trójka zauważyła MacKenzie idąca z
koleżankami po błoniach.Zanim Jordan ich powstrzymał bliźniacy już biegli w jej
stronę widocznie uradowani:
-Hej Mac!Jak
się masz?-zagadał przyjaźnie George
-Hej
chłopaki!Świetnie a co?-odpowiedziała miło dziewczyna
-Lee chcę iść
z tobą na randkę…-wypalił od razu Fred
-Ściślej
mówiąc na potrójną randkę.-dodał jego brat bliźniak.MacKenzie spojrzała na
Lee,który odwrócił wzrok i w duchu modlił się żeby oni tego nie zrobili:
-Oczywiście!Przekaźcie
mu,że chętnie się z nim umówię i że następnym razem niech przyjdzie sam.-dodał
po chwili i razem z koleżankami odeszły chichocząc. Gdy bliźniacy wrócili do
przyjaciela on powiedział:
-Zabiję was!Co
powiedziała?!
-Że z chęcią
się z tobą umówi i że następnym razem masz sam przyjść.-odpowiedział Fred,a Lee
otworzył usta ze zdziwienia
-Jesteście
najlepszymi przyjaciółmi na świecie!!-ryknął uradowany Lee.Nagle George dodał:
-Ja do niej
pójdę!
-Po
co?-spytali się go równocześnie Lee i Fred
-Bo nie
powiedzieliśmy jej kiedy jest randka!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz